
Mieszkańcy Domu Pomocy „Słoneczny” mówią: „Żyjemy w piekle na ziemi”. Mieszkają w zagrzybionych pokojach, wszechobecne są karaluchy i wszy. – Mam stuprocentową pewność, że pomagam tym ludziom – przekonuje Elżbieta Tarkowska, właścicielka ośrodka. Co na temat panujących w nim warunków mają do powiedzenia nadzorujące go służby?