
Politycy często strzelają pomysłami na oślep licząc, że może trafią w jakąś grupę wyborców. Wywołują skandale, żeby na moment zaistnieć. Wielu celowo staje się chuliganami demolującymi debatę publiczną, bo to się im opłaca. Taktyka polega na naprzemiennej akcji i reakcji: „oni robią konwencję, to my też zróbmy, oni coś dali, to my wam damy więcej” – mówi dr Sergiusz Trzeciak, ekspert od marketingu politycznego, autor książki „Drzewo kampanii wyborczej 2.0 czyli jak wygrać wybory”. – Ludzie muszą wierzyć w realizację obietnic. A w tym PiS – jak do tej pory – ma przewagę nad PO – dodaje.