Tragedia w Zabierzowie. Właściciel przedszkola: Liczę się z tym, że mogę trafić do więzienia

4-letni Marek wpadł do głębokiej na około pięć metrów studni, według straży, do połowy wypełnionej wodą. Mimo reanimacji chłopca nie udało się uratować. Jak to możliwe, że w tak niebezpiecznym miejscu, zorganizowano plac zabaw? Reporter Uwagi! zadał to pytanie właścicielowi placówki.