Najemcy z Marywilskiej stracili dorobek całego życia. „Piętnaście lat pracy poszło z dymem”

W nocy z soboty na niedzielę na warszawskiej Białołęce wybuchł pożar. Zapaliło sie centrum handlowe przy ulicy Marywilskiej. A akcji gaśniczej brało udział blisko 250 strażaków a w szczytowej fazie na miejscu pracowało 99 wozów bojowych. Chociaż służbom udało się już opanować sytuację, dla tysięcy najemców z Marywilskiej to dopiero początek koszmaru. W centrum handlowym swoje biznesy prowadzili m.in. Polacy, Wietnamczycy czy Turcy. W przypadku naszych rodaków były to zazwyczaj małe, rodzinne firmy. W centrum handlowym oprócz sklepów z odzieżą były także lokale gastronomiczne i sklepy usługowe. – Piętnaście lat pracy poszło z dymem. Towar, pieniądze, dokumenty. Przecież to jest w większości nie…