Mieszkała w Dubaju cztery lata. „Czekolada dubajska? Nie wiem, czy w samym Dubaju jest tak popularna jak u nas”

– Dubaj stał się synonimem luksusu. Jednocześnie dzieli ludzi z zewnątrz: połowa ludzkości marzy, by tam pojechać, druga połowa nienawidzi tego miejsca – mówi nam dziennikarka Anna Dudzińska, autorka książki „Dubaj. Miasto innych ludzi”, która w Emiratach spędziła cztery lata. – Mam wrażenie, że jadący do Dubaju Polacy czasami zapominają, że nie są we Włoszech czy Francji, a w kraju arabskim. Gdy mój syn pocałował dziewczynę na plaży, policjant podszedł do niego i powiedział mu, że nie może tego robić. Znam też przypadek Polaka, który nieświadomie robił zdjęcia w strefie zmilitaryzowanej. Była tabliczka „no photo”, ale przecież takie tabliczki są też w Europie i większość turystów je ignoruje. A że rzecz działa się w Dubaju, ten Polak został aresztowany, zabrano mu komputer. Skończyło się na strachu, ale musiał spędzić na miejscu kilka tygodni dłużej, niż planował. To naprawdę jest zupełnie inny system prawny, inna kultura – dodaje.