Leszek Lichota zagrał „Znachora”, mówi „Wprost”: Pragnę wszystkich uspokoić…

„Po co poprawiać Boga?!” – grzmią internauci. „Takich filmów się tyka” – komentują rzesze wzburzonych fanów profesora Rafała Wilczura, któremu twarzy, głosu i serca użyczył niezapomniany Jerzy Bińczycki w filmie Jerzego Hoffmana z 1981 roku. „Tylko nie to!”, „Już się boję” – to najczęściej pojawiające się komentarze do newsa o tym, że Netflix już za moment zaserwuje nam nowego „Znachora”. – Na szczęście informacja, że robimy film została ogłoszona już po zakończeniu zdjęć – mówi „Wprost” Leszek Lichota, odtwórca głównej roli.