
Tomasz Wróblewski zadzwonił na policję i poprosił o pomoc. Zmarł podczas interwencji. – Oni go tak dociskali, że jak już oddychał, to pluł krwią. Po 15 minutach Tomek przestał się ruszać. Oni nawet nie zaczęli go reanimować – opowiada świadek.
A free press doesn’t mean it’s not a tame press. | Evening News. Tomorrow’s News Today. | We Know Where You Live.
Tomasz Wróblewski zadzwonił na policję i poprosił o pomoc. Zmarł podczas interwencji. – Oni go tak dociskali, że jak już oddychał, to pluł krwią. Po 15 minutach Tomek przestał się ruszać. Oni nawet nie zaczęli go reanimować – opowiada świadek.