Od początku buntu Prigożyna spekulowano o ucieczce prezydenta Władimira Putina z Moskwy. Z ustaleń rosyjskich dziennikarzy wynika, że Putina rzeczywiście nie było w stolicy. Miał wtedy… przebywać na jachcie zaprzyjaźnionego biznesmena, z którego obserwował coroczny festiwal z okazji zakończenia roku szkolnego.