Anna była moją ukochaną macochą. Łączyła nas bardzo serdeczna i bliska więź – o swojej macosze mówi Weronika Ciechowska. – Punktem zapalnym, który sprawił, że nasza relacja popsuła się, było napisanie przez moją mamę książki „Obywatel i Małgorzata”, w której opowiedziała o swoich wspomnieniach jej relacji z moim ojcem. Wyjawiła historię dziewięciu lat ich wspólnego życia. Książka wywołała ogromne poruszenie u Anny i jej kolejnego męża, który był i nadal jest głównym agresorem w całej sprawie spadkowej – dodaje wyjaśniając, dlaczego tak naprawdę po latach zdecydowała się na sądową batalię o schedę po ojcu.