Noblista z dalekiej RPA zajął się drgnieniami duszy polskiego pianisty i kulturowymi barierami. W węgierskiej literaturze, dzięki wydawnictwu Officyna, odkrywamy wybitnego pisarza, który przenosi nas w świat pierwszych lat XX wieku. Niby zostały one opisane przez największych mistrzów, ale Bánffy im nie ustępuje, a na dodatek pokazuje Transylwanię bez wampirów. Niespodzianką nie jest zaś to, że obie te powieści z różnych stron świata i różnych epok mówią: miłość rządzi.