W nocy z niedzieli na poniedziałek po raz kolejny usłyszymy o Oscarach. Nic więc dziwnego, że polecamy o nich książkę. Świetną, pełną anegdot i bulwersujących opowiastek, która bawiąc, jednocześnie opowiada całkiem poważnie o tym, jak się zmieniała kinematografia, jak zmieniało się Hollywood i ludzie, którzy tworzą filmy i czarują nimi miliony innych ludzi. A potem czekają na Oscary, które „zawsze trafiają w niewłaściwe ręce”. Taką rewelację czytamy w pierwszym zdaniu „Oscarowych wojen” Michaela Schulmana.