– Wyborcy kalkulują koszt podjęcia decyzji i wzięcia udziału w głosowaniu – koszt w wymiarze psychicznym, intelektualnym, materialnym, ale też po prostu czasowym. Zdarza się, że w codziennym pędzie oceniają te koszty jako za wysokie i rezygnują z prawa do oddania głosu – mówi dla „Wprost” dr hab. Ewa Marciniak. Politolożka z UW i dyrektor CBOS wskazała kilka czynników, które sprawiły, że ostatnia frekwencja pozostawia wiele do życzenia.